Na ulicy Poznańskiej przy zrekonstruowanej wiejskiej pompie wodnej (wysokość 102 m n.p.m.) odnaleźliśmy pierwszą skrytkę. Następnie, szukając drogi do kolejnego kesza, musieliśmy wyszukać kilka ciekawostek dotyczących pomnika przedwojennego Warszewa – rzeźby słonia. Po żmudnych obliczeniach, wspinaczce i niewielkim uszczerbku jednego z elementów przyrody, dokonaliśmy odkrycia, co udokumentowaliśmy stosownym wpisem.
Podbudowani i pełni energii niebieskim szlakiem udaliśmy się na nieczynny cmentarz dawnej wsi Warszewo. Kilka faktów z historii tego miejsca i kolejne wyzwania, tym razem czekające w zaroślach. Nie pomogły patyki, rękawice, a nawet odwaga i determinacja...keszyk zniknął, być może podczas grabienia liści przez służby porządkowe miasta.
Później było już tylko z górki. Idąc w dół ulicą Duńską, dotarliśmy do apartamentów pod zegarem (wysokość 86 m n.p.m.), gdzie ukryty był kolejny kesz. Po chwili poszukiwań, jedni z lewej, drudzy z prawej i na zmianę, odkryliśmy coś niewielkiego, magnetycznego...wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi;-)
Naszą przygodę zakończyliśmy w punkcie widokowym, skąd podziwialiśmy piękną panoramę miasta i zastanawialiśmy się, co począć dalej z tak mile rozpoczętym dniem:-)
Uczniowie klasy 1 Ta2